"Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej". Tako rzekł R.Kapuściński :)
8 komentarzy:
...drogę wytycza się idąc.
Choć droga jest bez końca, pozornie bez znaczenia
Mniemam, że mam powody, by drogi swej nie zmieniać :)
Tak, masz rację :-)
To najważniejsze, że masz poczucie, że jesteś na dobrej drodze :-))
A ja bym się to drogą przebiegła.
Wiosennie.
W słońcu.
Z psem.
Taką radosną drogę lubię najbardziej i takiej staram się trzymać.
"Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej". Tako rzekł R.Kapuściński :)
Byle do wiosny w takim razie :-))) I żeby Twoja droga zawsze była radosna :-)))
Zgadzam się podróżowanie jest chorobą nieuleczalną :-))
Uwielbiam Kapuścińskiego :-) Z jakiej to książki?
Prześlij komentarz